Zimne ognie. Wszystko, co warto o nich wiedzieć. | PORADNIK
ZIMNE OGNIE PORADNIK DLA PARY MŁODEJ
Są magiczne, efektowne i oszczędne. Niewiele kosztują, robią za to niezapomniane wrażenie. Zimne ognie na weselu to atrakcja, po którą Pary Młode chętnie sięgają. Nic w tym dziwnego – zimne ognie nie tylko przysparzają gościom radości, ale też przepięknie prezentują się na zdjęciach. Jeśli jednak Para Młoda zdecyduje się, że na weselu będzie moment przy użyciu zimnych ogni, powinna dokładnie go przemyśleć.
Kiedy najlepiej zapalić zimne ognie?
To kluczowe pytanie. Niektórzy wykorzystują zimne ognie przy pierwszym tańcu, inni podczas krojenia weselnego tortu, jeszcze inni na podziękowaniach dla rodziców. To wszystko jednak zawsze musi być uzgodnione z właścicielem lokalu. Nie da się jednak ukryć, że mimo wszystko, Pary Młode najczęściej chcą, aby zimne ognie odpalić na zewnątrz. Logiczne jest, że wybierają porę tuż po zmroku – ciemne niebo „podbija” efekt licznie świecących zimnych ogni. Odpowiednią scenerię ku temu warto skonsultować z fotografem. Fotograf ślubny, ze względu na swoje doświadczenie, to naprawdę wielka księga weselnych porad.
Zimne ognie. Rola fotografa ślubnego
W temacie zimnych ogni fotograf ma więcej do powiedzenia niż się wydaje. Nie tylko pomaga wybrać scenerię, ale jest to też osoba, która „daje znać”, kiedy należy je odpalić. Niewyobrażalna jest sytuacja, kiedy część osób zapala zimne ognie wcześniej, bo zdążą one zgasnąć, nim reszta gości zapali swoje. Efekt jest wtedy mierny, bo zamiast stu palących się zimnych ogni, na zdjęciu świeci się tylko kilka. Wszyscy odpalają zimne ognie na znak fotografa. Warto też wziąć pod uwagę ich długość – aby fotograf zdążył zrobić dobre zdjęcie, muszą mieć długość przynajmniej 40 cm! Nie muszę chyba mówić, że na wykonanie tych zdjęć, czasu nie jest zbyt dużo. Ja, zanim rozpocznę sesję zdjęciową, informuję Parę Młodą i gości o tym, jak będą wyglądały zdjęcia i w jakiej kolejności je wykonamy, ustalam również pozy i kadry. Dzięki temu, podczas tych kilku chwil, kiedy zimne ognie się palą, nie ma zamieszania i na krótkie hasła, wszyscy wiedzą, co mają robić. Idzie jak z płatka. Naprawdę polecam – warto taką atrakcję wprowadzić, bo zimne ognie na zdjęciach prezentują się zjawiskowo.
Poinformuj gości, kiedy będzie czas na zimne ognie.
To nie jest tak, że Para Młoda w trakcie wesela nagle się obudzi i stwierdzi: „o, może teraz zapalimy zimne ognie?”. To trzeba przemyśleć i przede wszystkim powiadomić o tym gości. Najlepiej będzie jeśli to orkiestra lub DJ ogłoszą, że – przypuśćmy – za 20 minut Para Młoda zaprasza przed lokal na wspólne zdjęcie z wykorzystaniem zimnych ogni. Wtedy goście wiedzą, że na dokończenie spożywanego akurat posiłku, czy też skorzystania z toalety mają tylko kilka minut, jeśli nie chcą przegapić atrakcji. Jeśli chodzi o rozdawanie zimnych ogni najlepiej zaangażować w to świadków – niech oni rządzą i dysponują zasobami. Warto też pamiętać, aby mieli ze sobą kilka zapalniczek. Wiadomo, często jest tak, że wśród gości są palacze, więc jakaś zapalniczka z pewnością się znajdzie, ale… nie sposób odpalić sto zimnych ogni jedną zapalniczką w jednym momencie na znak fotografa więc należy pamiętać, by było ich naprawdę sporo. I uwaga – cenna wskazówka – bardzo sprawnie idzie też odpalanie jednego zimnego ognia od drugiego.
Czy ta atrakcja jest dla wszystkich?
Mogą być dla wszystkich, mogą być tylko dla części grupy – powiedzmy dla tych najbliższych osób, czyli rodziny, przyjaciół, czy bliskich znajomych. Ile to będzie osób zależy tylko od Pary Młodej. Warto jednak, aby tych zimnych ogni było około 100. Taka liczba osób to jednak za dużo i na pewno nie będzie można uchwycić wszystkich na zdjęciu. Lepiej jest więc zaangażować mniejszą liczbę osób, a niektórym po prostu dać zimne ognie do dwóch rąk. Pamiętajmy, że jest to zdjęcie głównie dla Pary Młodej i to ona znajduje się w centrum światełkowego show. Reszta pomaga zrobić fantastyczne wrażenie.
W szale zimnych ogni bezpieczeństwo wciąż jest najważniejsze.
Kupując zimne ognie trzeba dopilnować, aby miały one odpowiednie certyfikaty EAC i CE. To istotne dla bezpieczeństwa Pary Młodej i gości. Pamiętajcie o jednym – zimne ognie to tylko nazwa. Mogą poparzyć lub chociażby zniszczyć suknię. Fotograf z pewnością zwróci uwagę wszystkim na ewentualne zagrożenia, może też poprosić świadka, by i on uprzedzał uczestników o realnym niebezpieczeństwie.
Zapraszam do działu PORADNIKI tam znajdziecie jeszcze kilka ciekawych artykułów.